Jezioro Czarne

SPA w Bałtyku

Jezioro Czarne

Ostatnio wybraliśmy się z przyjaciółmi na wycieczkę rowerową w stronę morza. Celem była piękna odludna plaża, znana nam już z poprzednich wypadów. Pod drodze chcieliśmy odwiedzić znajomego z jego uroczym jeziorem oraz wodospad, który mój mąż wypatrzył na mapie. Tak, to wszystko w naszej pięknej Polsce: jeziora, wodospad i morze – czego chcieć więcej?

W dobie kryzysu polecam takie wycieczki w zasięgu kół Waszych rowerów. A im częściej będziecie jeździć, tym zasięg ten będzie większy 😉

Wracając do tematu, nasza wyprawa trwała kilka dni. Jechaliśmy w palącym słońcu i skwarze gorących dni końca czerwca. Dlatego kąpiel po każdym z nich była czymś niezbędnym i ożywczym. Do tego celu służyły nam wody spotykane na trasie.

Pierwszego dnia kąpiel w uroczym jeziorze z okoniami, obok kaczek i łabędzi. Drugiego dnia mycie ciała wśród drzew i kamieni, w rzeczce przy wodospadzie – czułam się jak leśna nimfa. Trzeciego dnia dotarliśmy do morza – tutaj zafundowałam sobie pełne SPA, łącznie z myciem włosów, goleniem nóg, pach i bikini oraz piling twarzy. Płucząc włosy w Bałtyku wyobrażałam sobie, że jestem Małą Syrenką marzącą o swoim księciu… No, może podstarzałą Małą Syrenką, moja wyobraźnia ma swoje granice :))

Podsumowując, wszystkim kobietom, które obawiają się podróży bez zakwaterowania, z noclegami pod gołym niebem, chciałabym powiedzieć, że jest to możliwe! Możliwe jest, aby spocić się w ciągu aktywnego dnia a wieczorem skorzystać z kąpieli na łonie natury. Możliwe jest skuteczne mycie włosów oraz golenie w rzece lub morzu. Możliwe jest nawet przeżycie takiej przygody w czasie trwania okresu. Tak, byłam jak “Twoja stara, która pierze w rzece” 😉 A oprócz tego, że to wszystko jest możliwe, to w dodatku jest też baaardzo przyjemne. Polecam!

Morze Bałtyckie


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *